Kółka się kręcą, więc trzeba zacząć odbijać młotkiem i dłutem ten durny bitex (bitgum, zwał jak zwał) ze środka. W niektórych miejscach zaczął sam odpadać jak widać.
Więc najpierw półka:
Przed:
Po:
Niedobitki zgwałcę wiertarką. W międzyczasie pojawiła się u mnie pewna miła pani:
No i oparcie kanapy:
Przed:
W czasie:
Na dzisiaj tyle. Schodzi to okropnie!
Pamiętajcie, że w czwartek walentynki, żeby nie było przykrych niespodzianek! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz